Jezus wyznaczył jeszcze innych, siedemdziesięciu dwóch, i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. [...]
Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie.
Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: «Pokój temu domowi!»... Łk 10,1nn
Wybrani, wysłani, aby szli i owoc przynosili...
Żeby nieść pokój (ten najgłębszy Boży pokój) innym, trzeba go posiadać, trzeba go nieść w sobie, ze sobą. On nie łączy się z sakiewką, ani z sandałami, on jest darem Ducha, który owocuje pokorą, prostotą i uwielbieniem, jednym słowem miłością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz