niedziela, 28 stycznia 2024

28 II, z władzą we mnie

... uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie. Był właśnie w ich synagodze człowiek opętany przez ducha nieczystego. Zaczął on wołać: «Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Święty Boga». Lecz Jezus rozkazał mu surowo: «Milcz i wyjdź z niego!»... (Mk 1, 21-18)

Chcę być tak po prostu przy Jezusie. Być taką "synagogą". Pozwolić, by we mnie działał, by wyrzucał we mnie to, co "bruździ" i kłamie, by ogłaszał we mnie dobrą nowinę zbawienia. 
Jezu, ufam Tobie. Nie przyszedłeś nas zgubić, ale przyszedłeś nas zbawić.



6 komentarzy:

  1. Pan naprzeciw wyszedł mnie
    Ręce swe wyciągnął.
    W serce spojrzał i poznał mnie.
    Przygarnął mnie całego.

    Taka jest i moja nadzieja, że w serce spojrzy i po tym sercu mnie rozpozna. A rozpozna, jeśli w tym moim sercu zobaczy swoje serce. A wtedy przygarnie mnie całego.
    Takie jest i moje pragnienie…
    A czy rozpozna? - nie wiem, ale bardzo bym chciał :)

    Leszek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "A rozpozna, jeśli w tym moim sercu zobaczy swoje serce" - trafnie to napisałeś.
      Myślę, że ... rozpozna :)

      Usuń
  2. Baranko, bardzo proszę nie zapominaj o swoim blogu. Jeśli obawiasz się, że znowu będę przynudzał, to zapewniam Cię, że nie będę.

    Leszek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za wpis, Leszku. :) Ucieszył mnie, bo ktoś czeka na dobre słowo...
      Byłam na wyjeździe z młodymi siostrami, trochę więcej spraw czekało po powrocie. I jakoś ten czas szybszy się wydaje niż kiedyś. :)

      Usuń