Niesamowite jest to, że kiedy człowiek (Lewi) decyduje się i wstaje, i idzie za Jezusem, to ... Jezus nawiedza jego dom. I ten dom staje się miejscem spotkania.
Kiedy człowiek (ja:) decyduje się, wstaje i idzie za Jezusem, to, Jezus rozszerza moje serce i staje się ono miejscem spotkania...
No bo On oczekuje mojej decyzji, nie chce nikogo do siebie przymuszać. Gdyby nie tłumił tego ciepła, które od Niego bije, to człowiek szedłby za tym ciepłem porzucając świadomą wolę. A więc najpierw moja decyzja - idę. No ale gdy już idę, to doznaję tego ciepła, jakim On obdarza każdego, kto Jego przyjmie.
OdpowiedzUsuń