I obchodził Jezus całą Galileję, nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszelkie choroby i wszelkie słabości wśród ludu. A wieść o Nim rozeszła się po całej Syrii. Przynoszono więc do Niego wszystkich cierpiących... (Mt 4,12-17.23-25)
Usunięcie się Jezusa po uwięzieniu Jana do "ciemności" Galilei jest potwierdzeniem, że Jezus idzie do naszego ludzkiego błota. Idzie tam, gdzie jest ciemno, gdzie nie spodziewamy się Bożej iskry i Bożej obecności.
Nasze nawrócenie chyba od tego ma się zacząć, że zmienimy myślenie o naszym własnym nawróceniu!
Maryja w pierwszej sobocie miesiąca i roku... jest nam ku pomocy.
Zauważyłem, że im wyższą pozycję ktoś zajmuje w hierarchii społecznej, tym mniej prawdy może wypowiedzieć. A przecież prawda jest chlebem.
OdpowiedzUsuńReasumując, każda władza, a ta "herodowa" w szczególności ma swego "uwięzionego" Jana.
UsuńJezus natomiast, jako zmartwychwstały jest nie do zatrzymania, schodzi do samego "jądra ciemności"...
UsuńJest z nami tam,gdzie się Go najmniej spodziewamy... "Uprzedźcie Mnie do Galilei, tam Mnie spotkacie"
OdpowiedzUsuńCytowałem z pamięci, bez autoryzacji źródłowej, a teraz się zastanawiam.../pś
UsuńGalilea to lokalna ojczyzna Jezusa, ziemia dzieciństwa. Dziś jednak Jezus postanowił przyjść nad Jordan, by odebrać chrzest (inicjacji) z rąk Jana...
Jezus zanurza się w Jordanie, aby uzyskać świadomość z czym będzie miał do czynienia, z czym będzie się zmagał podczas swojej misji.
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=JwK21RL_KgE
UsuńTa pieśń-modlitwa do Duszy Chrystusa piękna jest. Dziękuję.
OdpowiedzUsuń