Jan zobaczył Jezusa, nadchodzącego ku niemu, i rzekł: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata.
[...] Ja Go przedtem nie znałem, ale ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: «Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym».
Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym”. (J 1,29-34)
Dzisiaj medytowałam, dosłownie "przeżuwałam" Słowo, którego smak "przypomniał" (uobecnił) mi paschę Jezusa. Dzisiejsze Słowo nakarmiło mnie światłem, nadzieją, miłością i mocą.
Zobaczyłam więź między chrztem Jezusa w Jordanie a Jego "chrztem" (Łk 12,50) Męki, Ukrzyżowania i Zmartwychwstania. W jednym i drugim Jezus jawi się jako Baranek, w jednym i w drugim padają podobne słowa "nie godzi się Tobie - nie przyjdzie to nigdy na Ciebie".
Chrzest w Jordanie jest antycypacją wydarzenia śmierci i zmartwychwstania. Jezus w Jordanie bierze na siebie grzech (cały grzech świata), zanurza się z nim w wodach - pogrąża się w śmierci (stanie się to realnie w ukrzyżowaniu, w złożeniu do grobu). Ale wychodząc z wody Jezus słyszy głos Ojca "Tyś jest Syn mój umiłowany", co jest zapowiedzią zmartwychwstania. Duch pozostający na Jezusie, oddany w momencie śmierci Ojcu, podniesie Jezusa z całą mocą w poranek zmartwychwstania, bo jest On Synem Bożym.
Jan Chrzciciel ma objawione coś, czego pewnie sam jeszcze nie rozumie, ale rozpoznaje i objawia Jezusa jako Baranka i jako Syna Bożego.
Jan widzi swoje zadanie i swoją rolę w tym, żeby Jezus został uczyniony widocznym (tak dosłownie mówi greka φανερωθη). Na tym polega świadectwo Jana.
Teraz zwracam się ku sobie i zapytuję siebie: jakie jest moje zadanie jako chrześcijanki?
I widzę podobieństwo do Janowego i widzę coś przekraczającego... Tak, moim zadaniem jest objawiać Jezusa w codzienności, czynić Go widzialnym sobie i innym, w sobie i w innych.
A przekroczenie Jana wynika z daru Eucharystii, Przyjmuję w niej Ciało Baranka Bożego, który we mnie chce objawić swoją śmierć i zmartwychwstanie. Z Baranka (Barankowej:) czyni mnie Syn(ową:), dzieckiem Ojca, żyjącej Jego Duchem.
Kiedyś ksiądz na spowiedzi dał mi zadanie, powiedzmy życiowe- być obrazem Boga. A ja często widzę że postępuję zupełnie odwrotnie. Kaśka
OdpowiedzUsuń.dawno mnie tu nie było
Kaśka! Bierz się do życia i bądź obrazem Boga! Tak zostałaś stworzona! :) Pozdrawiam.
Usuń"Został wysłuchany dzięki swej uległości..."
OdpowiedzUsuń"Uległość" to chyba nie najlepsze sformułowanie, uważam że bardziej adekwatne byłoby oddanie, wierność czy poddanie.
Usuń"Syn, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał"...a więc z natury taki nie był...?
Przyjął ludzką naturę ze wszystkimi konsekwencjami, w trakcie całej swojej misji był kuszony, Barankiem stał się dopiero po śmierci...
UsuńJeśli, Anonimowy chciałbyś uprawiać swoją teologię, to proszę, nie na moim blogu!
OdpowiedzUsuń...
Baranek - to pewna "funkcja", którą przyjmuje Jezus i jest w niej od początku.
Masz rację, uprawianie domorosłej teologii bywa ryzykowne... :(
Usuń...
Baranek to "funkcja posłuszeństwa", w Nim wszystko było na TAK, czy tak?
"Czyż więc poczynałem sobie lekkomyślnie, wszystko to zamierzając?" (por. 2 Kor 17-22)
Barankiem po śmierci? To właśnie kiedy szedł na śmierć najwyraźniej było widać w nim baranka bez skazy prowadzonego na rzeź. I choć był kuszony, to jako jedyny był w stanie się oprzeć pokusie i zawsze być wiernym Ojcu.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą ikonę Kiko.
Tak. Tak. Tak.
Usuń:)
Był również Wojownikiem Prawdy, inaczej nie zostałby ukrzyżowany. Moim zdaniem przełom nastąpił podczas modlitwy w Ogrojcu. Nie był także bezwolną ofiarą, ponieważ nie oczekiwał litości Kobiet Jerozolimskich...
UsuńTo że Jezus jest Barankiem, nie znaczy, że jest bezwolną ofiarą. On świadomie i dobrowolnie w miłości nim się staje.
UsuńJego orężem jest miłość.
OdpowiedzUsuńTak, prawda i miłość była/jest w Nim jednością, a my wciąż balansujemy...
Usuń... a to zdanie Ci się udało :)
Usuń:) Jezus to wojownik prawdy, a Jego orężem miłość.
UsuńJezus był Człowiekiem i Bogiem i dlatego z dwóch różnych perspektyw rozpatrujemy Jego Osobę.
OdpowiedzUsuń