poniedziałek, 2 stycznia 2017

2 I, obecność miłująca

Gdy Żydzi wysłali do niego z Jerozolimy kapłanów i lewitów z zapytaniem: „Kto ty jesteś?” On wyznał, a nie zaprzeczył, oświadczając: „Ja nie jestem Mesjaszem”[...]. „Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała”. (J 1,19-28)

Święta, święta i po świętach :).
Dla mnie minęły w tym roku baaardzo szybko. Dopiero patrzyłam (w modlitwie) na małego Jezusa, a dziś (w Ewangelii) Jan Chrzciciel ogłasza Jego obecność, która jest przez nas, przeze mnie nierozpoznawalna... Obecność Oblubieńca! Jego obecność jest nie tylko obecnością zbawiającą, ale obecność miłująca. Więcej o tym i o Janie Chrzcicielu i sandałach Jezusa - tutaj.
To było o obecności Jezusa, ale do tańca trzeba dwojga, więc następne pytanie będzie dotyczyło mnie. Kim ja jestem? Kim jestem w swoich oczach? I najważniejsze: kim jestem dla Jezusa?
***
Od lat już wielu przeżywam ten dzień jako Dzień Przyjaźni. To ze względu na patronów dnia dzisiejszego św. Bazylego i św. Grzegorza z Nazjanzu, związanych przyjaźnią, która była dla nich jak winda do nieba i jak stół zastawiony dla bliźnich - pociągała ich ku Dobru i obdarzała Dobrem innych.
Dziękuję Bogu za moich przyjaciół. Przyjaciołom zaś dziękuję za obecność w moim życiu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz