Wtem przyszli do Niego z paralitykiem, którego niosło czterech. Nie mogąc z powodu tłumu przynieść go do Niego, odkryli dach nad miejscem, gdzie Jezus się znajdował, i przez otwór spuścili łoże... (Mk 2,1-12)
Nie wiem, kim byli ci czterej..., ale ich determinacja powala każdy mój upór w przynoszeniu do Pana spraw i ludzi.
A że Jezus uzdrawia nie tylko ciało lecz i ducha, dlatego też duchowe pielgrzymki czynię do Obecnego w tabernakulum.
Opętany, trędowaty, sparaliżowany, sprawiedliwy, grzesznik i święty. Być może, w tej kolejności ewoluuje nasza samoświadomość?
OdpowiedzUsuńPowyższe schorzenia to stygmaty/przejawy/ wykluczenia. Żaden z nich nie jest wymieniony z imienia...
UsuńChcę się odnieść do pierwszej wypowiedzi. Nie uważam, żeby nasza samoświadomość ewoluowała w kolejności podanej wyżej.
UsuńKażdy z nas ma swoje choroby ciała i duszy! Może się odnaleźć w danych osobach biblijnych, dlatego są one bez imienia.
Ale najistotniejsze, co chcę przekazać, to jest to, że nasze uzdrowienie, zbawienie nie polega na ewolucji samoświadomości, tylko na WYZWOLENIU przez JEZUSA.
Wszystko zależy od tego jak daną rzecz/pojęcie rozumiemy. Samoświadomość w moim pojęciu to Jezus i ja. Jezus, który uzdrawia zranione "ja" od wewnątrz. Jeśli zaś chodzi o Wyzwolenie, to Ono przychodzi na końcu drogi zwątpienia, rozbłyska w największej ciemności... Pozdrawiam :)
UsuńA jeśli chodzi o osoby biblijne to doskonałym przykładem ewolucji (samo)świadomości jest postać sprawiedliwego Hioba. Ileż on musiał zjeść soli, aby tak odpowiedzieć Panu:
Usuń"Jam mały, cóż Ci odpowiem? -
Rękę przyłożę do ust.
Raz przemówiłem, nie więcej,
drugi raz niczego nie dodam".
(Hi 40,4)
14.I z determinacją, konsekwentnie, krok po kroku... a jak trzeba odstąpić od procedur/konwencji/ powszechnie uznanych za bezpieczne to też są gotowi, ci czterej rzecz jasna:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=q7MKDpcmECk
*Procedury to świecki odpowiednik rytuałów.
Usuń