Gdy Jezus dowiedział się o tym, oddalił się stamtąd. A wielu poszło za Nim i uzdrowił ich wszystkich. Lecz im surowo zabronił, żeby Go nie ujawniali. Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza:
„... Nie będzie się spierał ani krzyczał, i nikt nie usłyszy na ulicach Jego głosu...”. (Mt 12,14-21)
Tak jakoś zawiało wielkim postem.
Nieprzyjaciel nie śpi, walka trwa. Jezus czyni to, co podpowiada Mu Ojciec. Będzie czas, że nie oddali się od tych, co Go zgładzić chcą.
Jednak to usunięcie się i zestawienie ze słowami proroka Izajasza, dotknęło mnie. Obserwuję świat i widzę, jak ludzie chcą władzy, jak domagają się głośno swego, nawet w rodzinach. Pokój Jezusa, Jego prostota, których nam udziela w każdej Eucharystii...są do naszej dyspozycji.
Jutro niedziela, niech nas nie zabraknie w tym spotkaniu z Nim!
Fot. Na końcu ulicy widać katedrę wileńską, w czasach radzieckich była galerią obrazów. Wrócił Pan do własności swej. Oby wracał do serc zaprzedanych nieprzyjacielowi. Matkę Szkaplerzną proszę o wstawiennictwo.
Fot. Na końcu ulicy widać katedrę wileńską, w czasach radzieckich była galerią obrazów. Wrócił Pan do własności swej. Oby wracał do serc zaprzedanych nieprzyjacielowi. Matkę Szkaplerzną proszę o wstawiennictwo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz