...Uleczę ich niewierność i umiłuję z serca, bo gniew mój odwrócił się od nich. Stanę się jakby rosą dla Izraela, tak że rozkwitnie jak lilia i jak topola rozpuści korzenie. Rozwiną się jego latorośle, będzie wspaniały jak drzewo oliwne, woń jego będzie jak woń Libanu. I wrócą znowu, by usiąść w mym cieniu... (Oz 14,2-10)
W roku Miłosierdzia to czytanie brzmi bardzo swojsko. I budzi wdzięczność. Obecność miłosierna Pana, o której jest mowa w tym czytaniu jest nie tylko nadzieją, jest odpocznieniem serca ludzkiego.
A że w Ewangelii (Mt 10,16-23) jest o trudach, o posyłaniu jak owce między wilki, to też dobrze. Dziś ludzie są głodni jak wilki, głodni miłości prawdziwej. Bóg troszczy się o nich i daje pokarm prawdziwy: swego Syna dał i posyła tych, którzy usynowieni stają się barankami... pokarmem dla zgłodniałych. Tylko Życie prawdziwe może być odpowiedzią na głód życia i miłości!
"Dziś ludzie są głodni jak wilki, głodni miłości prawdziwej" - uderzająca to i trafna diagnoza kondycji ludzkiej - sądzę nawet, że natchniona!
OdpowiedzUsuń"Miłowania głodni jak wilki..." - śpiewa Alicja Majewska. Ciekawe to skojarzenie z wilczym głodem, nie myślałam nigdy o tym w ten sposób. I podoba mi się ta misja owcy wydanej na pożarcie :)
OdpowiedzUsuńNo tak, my Słowianie romantyzm mamy we krwi, rzekłbym iż "wyssaliśmy go z mlekiem matki", ot ułańska fantazja i już :) Jeśli zaś, o piosenkę idzie to znam taką o wilkach i wracam do Słowa: Mt 10,17 https://www.youtube.com/watch?v=-38k_Jom2eg
UsuńJa z piosenek o wilkach preferuję trzecią. Przeczuwam w niej Mt 5,29-30 https://youtu.be/b7RK2fsFQGU
UsuńPozdrawiam :)
Dziękuję :) nie znałem jej, jest przejmująca...
UsuńMoniko, dziękuję :). Pozdrawiam Cię ź Wilna ;)
OdpowiedzUsuńI ja pozdrawiam Cię z "Kamczatki" ;)
Usuń