Do twojego Pana Boga należą niebiosa, niebiosa najwyższe, ziemia i wszystko, co jest na niej. (Pwt 10,12-22)
Tak jakoś nie mogę nadążyć w reagowaniu (tak jakbym chciała) na rzeczywistość. Jakoś mi czas szybciej płynie mimo trybu wakacyjnego i nie łapię wątków, które czasem niespodziewanie się pojawiają.
Dlatego "uczepiłam się" dziś I czytania i tego zdania, które zacytowałam. Muszę sobie powiedzieć, że wcale nie na mnie spoczywa ziemia i co jest na niej (nawet jeśli to tylko "ziemia" jadwiżańska ;). Wiem, że potrzebuję zatrzymać się i doświadczyć, że Pańska jest ziemia i to co ją napełnia.
Dobrze, że wchodzimy jutro w tajemnicę Wniebowzięcia Maryi. Kontemplacji tego misterium potrzebuję, wiem, że będzie lekarstwem na to moje w ostatnim czasie zaganianie i nieogarnianie...
Fot. Zdjąć sandały we własnej codzienności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz