W pierwszy dzień Przaśników przystąpili do Jezusa uczniowie i zapytali Go: „Gdzie chcesz, żebyśmy Ci przygotowali Paschę do spożycia?”... (Mt 26,14-25)
W naszych ludzkich więziach, relacjach rodzinnym i wspólnotowych, czasem staramy się szczerze robić wiele jeden dla drugiego. Z czystego i dobrego serca. Ale według własnej koncepcji i własnych potrzeb, czasem nie pytając tego drugiego, czego by właśnie ta druga osoba chciała.
To dzisiejsze pytanie uczniów do Jezusa o Jego pragnienie bardzo mnie dziś poruszyło. Chcę uczyć własne serce, by było wrażliwe, by w prostocie stawiało Panu pytania, czego On chce w moim życiu. Czego On chce w te święta ode mnie?
To odwieczny dylemat, na który Pan dał nam taką odpowiedź: Łk 10,41-42. A jeśli bym miał tak po ludzku wczuć w sytuację Jezusa to odpowiedziałbym następująco: "Nie chcę być szanowany za to, że jestem kimś /określonym/, ale za to właśnie, że jestem nikim, zwykłym człowiekiem z anonimowego tłumu, którego zwykle nikt nie zauważa, a tu nagle masz! Święto, niespodzianka i zaskoczenie! Pan zmartwychwstał, prawdziwie powstał z martwych, Alleluja!!!.../
OdpowiedzUsuń