"Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie". (Mt 5,13-16)
Światło nie jest samo dla siebie. Światło jest użyteczne, służy...
Sól podobnie. O soli pisałam kiedyś TUTAJ ZAJRZYJ.
W tym kluczu słucham słów Jezusa. I w tym kluczu patrzę na swoje życie. Moje życie ma być pomocą w doświadczeniu miłości i dobroci Boga dla tych, których spotykam na swej drodze.
Św. Paweł w czytaniu (1 Kor 2,1-5) przestrzega mnie i przypomina, skąd to światło we mnie:
"... przyszedłszy do was, nie przybyłem, by błyszcząc słowem i mądrością, dawać wam świadectwo Boże. Postanowiłem bowiem, będąc wśród was, nie znać niczego więcej, jak tylko Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego...".
Spróbuję więc zsumować zadanie: świecić nie błyszcząc... :)
1 Kor 2,1-5 - z tymi słowami zaczynałam "pracę" w katechumenacie kilka lat temu. Wisiały mi na ścianie przed biurkiem. Patrzyłam na nie codziennie. Były pokrzepieniem, bo najbliższe były mi słowa o "bojaźni i wielkim drżeniu". Reszta była i jest wzorem do osiągnięcia.
OdpowiedzUsuńTo czytanie jest dla mnie w dobrym słowa znaczeniu "sentymentalne" i bardzo osobiste na swój sposób.
Zresztą podobnie pozostałe dzisiejsze czytania.
Czasem Pan Bóg karmiąc słowem karmi miłymi wspomnieniami:)
Pozdrawiam!
t.