piątek, 3 lutego 2017

3 II, wolność prawdziwa

Natychmiast weszła z pośpiechem do króla i prosiła: „Chcę, żebyś mi zaraz dał na misie głowę Jana Chrzciciela”. A król bardzo się zasmucił, ale przez wzgląd na przysięgę i na biesiadników nie chciał jej odmówić. (Mk 6,14-29)

Herod miał wszystko, był królem, ale nie miał wolności, bo był podporządkowany zachciankom Herodiady. Jego wybory nie dokonywały się w najgłębszym sanktuarium serca lecz na widowni przyjemności.
Prawe, wolne serce jest skarbem, którego trzeba w sobie strzec jak źrenicy oka. A może i bardziej.
Małe codzienne wybory albo wzmacniają ten skarb, albo go niszczą.

2 komentarze:

  1. Św. Augustyn powiedział: „Raz wybrawszy, ciągle wybierać muszę” a J. Liebert "Uczyniwszy na wieki wybór, w każdej chwili wybierać muszę". My też wybrawszy Jezusa naszym Panem i Zbawicielem, ciągle musimy życiem swoim to potwierdzać. Amen.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak. I te wybory nas wzmacniają.

    OdpowiedzUsuń