Herod miał wszystko, był królem, ale nie miał wolności, bo był podporządkowany zachciankom Herodiady. Jego wybory nie dokonywały się w najgłębszym sanktuarium serca lecz na widowni przyjemności.
Prawe, wolne serce jest skarbem, którego trzeba w sobie strzec jak źrenicy oka. A może i bardziej.
Małe codzienne wybory albo wzmacniają ten skarb, albo go niszczą.
Małe codzienne wybory albo wzmacniają ten skarb, albo go niszczą.
Św. Augustyn powiedział: „Raz wybrawszy, ciągle wybierać muszę” a J. Liebert "Uczyniwszy na wieki wybór, w każdej chwili wybierać muszę". My też wybrawszy Jezusa naszym Panem i Zbawicielem, ciągle musimy życiem swoim to potwierdzać. Amen.
OdpowiedzUsuńTak. I te wybory nas wzmacniają.
OdpowiedzUsuń