... rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy. Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: «Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!» A Szymon odpowiedział: «Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci»... (Łk 5, 1-11)
Przypodobanie się, desperacja czy naiwność kierowała Szymonem, że zgodził się uczynić coś, co nie było po jego myśli?
Nie dywaguję nad nim, raczej nad sobą w podobnych sytuacjach... On sam daje świadectwo, że na "Twoje słowo". Bo Twoje, Jezu, słowo jest DOBRE i prowadzi do dobrego. Każde Twoje słowo - choć prowadzić mnie będzie poprzez ścierniska moich oczekiwań, czy projektów - prowadzić mnie będzie na łąki Życia...
Ruch - decyzja - należy do mnie, jak też należała do Szymona.
Podoba mi się to "...poprzez ścierniska moich oczekiwań...", czekam na ruch Miłości :)
OdpowiedzUsuń"Czekam na Znak": https://www.youtube.com/watch?v=DOdxAXfY8AY
Fot. po ściernisku projekcji i wyobrażeń, z nowym bukłakiem...
OdpowiedzUsuń