Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie... (Łk 15, 1-32)
Można jak owca zagubić się daleko od domu. Można jak drachma zagubić się w domu. W przypowieści o Ojcu obydwaj synowie się zagubili: jeden poza domem, drugi - w domu.
Ojciec chce jednak odzyskać każdego z nich jako syna, jako dziecko, a nie jako najemnika...
Dzisiejsze słowo pyta nas o naszą relację z Ojcem. Pyta o zagubienie się nasze. Pyta czy nie utraciliśmy istoty naszej najgłębszej - dziecięcej, ufnej postawy wobec Boga Ojca. Czyśmy jej gdzieś nie roztrwonili?
"W przypowieści o Ojcu obydwaj synowie się zagubili: jeden poza domem, drugi - w domu" - świetnie to wychwyciłaś; nie trzeba ruszać się z domu, aby się pogubić! Jednym słowem znalazłaś "drachmę" tej przypowieści! Teraz czas zaprosić przyjaciółki... do różańca :)
OdpowiedzUsuń