... ponieważ bardzo umiłowała... (Łk 7,36-8,3)
Całe to wydarzenie namaszczenia stóp Jezusa i to, co zostało tym sprowokowane t.j, co się działo w głowie faryzeusza i rozmowa Jezusa z nim, nie pozostawia obojętnymi tych, którzy wchodzą w to wydarzenie poprzez uczestniczenie w liturgii.
Jakbym miała nakręcić film z tego epizodu ewangelicznego, to byłby to dreszczowiec :) emocjonalny.
Wdzięczność miłości wzbudzi dreszczyk w każdym wrażliwym sercu!
Nie napiszę dziś więcej, oprócz tego, że pragnę tak żyć, by o mnie Jezus mógł też tak powiedzieć i tak ocenić każdy mój czyn: "ponieważ bardzo umiłowała"...
Św. Paweł w II czytaniu (Ga 2,16.19-21) pisze: "obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie. Nie mogę [nie chcę] odrzucić łaski danej przez Boga". Jest mi to bliskie! I rodzi wdzięczność. I rodzi pragnienie miłowania.
Uczestniczyłam dziś w I komunii wczesnej dziecka. Ucałowałam małą w serce po wyjściu z kościoła, a ona przytuliła mnie mocno - to... Jezus przytulił mnie mocno, Który zamieszkał przez Komunię w małym ciałku dziewczynki.
Fot. Baranek do Baranki...
OdpowiedzUsuń