W dzisiejszej perykopie padają takie jego słowa: "Mój własny syn, który wyszedł z wnętrzności moich, nastaje na moje życie. Cóż dopiero ten Beniaminita? Pozostawcie go w spokoju, niech przeklina, gdyż Pan mu na to pozwolił. Może wejrzy Pan na moje utrapienie i odpłaci mi dobrem za to dzisiejsze przekleństwo". Są dla mnie matrycą. Zgoda na obelgi, na krytykę, na odrzucenie - nie przychodzi do mnie łatwo. Jednak świadomość obecności Pana i Jego panowania ułatwia przeżycie takiego doświadczenia, zwłaszcza pochodzącego od bliskich. Takie doświadczenie jest też łaską, choć trudną. Owoce tej łaski dojrzeją w swoim czasie.
Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną.
***
Papież dziś też podjął temat pokory, cytuję za deon.pl:
Papież zwrócił się do obecnych z pytaniem, jak my dzisiaj reagujemy na obelgi, czy oskarżenia jakie stawiają nam inni, czy usiłujemy stwierdzić, że to nieprawda, czy też może usiłujemy odpowiedzieć rzucając jeszcze straszniejsze obelgi wobec tych, którzy nas oskarżają. Następnie zauważył, że do pokory można dojść jedynie poprzez upokorzenia. - Jeśli nie jesteśmy w stanie znieść upokorzeń w naszym życiu, to nie jesteśmy pokorni - stwierdził Franciszek.
- Jedyną drogą do pokory jest upokorzenie. Koniec Dawida będący świętością nadchodzi przez upokorzenia. Świętość, jaką Bóg obdarza swoje dzieci, obdarza Kościół, przychodzi przez upokorzenia Jego Syna, który pozwala, by Go znieważano, poprowadzono na krzyż - niesprawiedliwie... I ten Syn Boży, który się uniża, jest drogą świętości. A Dawid swoją postawą zapowiada upokorzenie Jezusa. Prośmy Pana o łaskę dla każdego z nas, dla całego Kościoła, o łaskę pokory, ale także łaskę, aby zrozumieć, że nie można być pokornym bez upokorzenia - zakończył swoją homilię Ojciec Święty. (Więcej tutaj)
Fot. z internetu
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBłogosławcie tych, którzy was prześladują! (Rz 12,14)
OdpowiedzUsuńuff...trudne
OdpowiedzUsuń"Nie posłał mnie Chrystus, abym chrzcił, lecz abym głosił Ewangelię, i to nie w mądrości słowa, by nie zniweczyć Chrystusowego krzyża." (1 Kor 1,17)
OdpowiedzUsuń"...by nie zniweczyć Chrystusowego krzyża" - zastanawiające słowa?
"Prawdziwa i piękna jest tylko miłość paschalna" - uznając to przekonanie za prawdziwe, "nie zniweczyć Chrystusowego krzyża" znaczyło by nie zapominać o konieczności bolesnego przechodzenia od miłości łatwej, pozornej do miłości wypróbowanej, paschalnej. W tym "przejściu" towarzyszyć nam mają ludzkie upokorzenia i Boże miłosierdzie...
Usuń[mała korekta ostatniego zdania]:
UsuńW tym "przechodzeniu" wydatnie pomagają nam codzienne upokorzenia otwierające ludzkie serce na Boże zmiłowanie. Dlatego też mamy "błogosławić tych, którzy nas "prześladują", ponieważ często nawet nieświadomie robią nam przysługę...
Wiem, że to trudne, absurdalne i niedorzeczne, rozum się buntuje i wierzga, ale tak jest, o czym wiara wielu świętych zaświadcza :)
"Bóg zwycięża pokorą": http://papiez.wiara.pl/doc/2961044.Franciszek-Bog-zwycieza-pokora
OdpowiedzUsuń"Styl Boga nie jest stylem człowieka. Prośmy Pana o łaskę pokory, tej pokory, jaką miał Jan, nie przypisujmy sobie zasług i chwały innych ludzi. A przede wszystkim, prośmy o łaskę, aby w naszym życiu zawsze było miejsce, żeby Jezus w nas wzrastał, a my byśmy się umniejszali, aż do końca" - P. Franciszek
"Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną..."
OdpowiedzUsuńhttp://www68.zippyshare.com/v/WMFrmsng/file.html