W Krakowie dziś wspominaliśmy św. Jana z Kęt, człowieka mądrego (wykształconego) i pokornego. Jest on jednym z tych, którzy naznaczyli Kraków miłosierdziem.
Znamy z katechizmu uczynki miłosierdzia. Może warto sobie je przypomnieć. Co do ciała:
1. Głodnych nakarmić
2. Spragnionych napoić
3. Nagich przyodziać
4. Podróżnych w dom przyjąć
5. Więźniów pocieszać
6. Chorych nawiedzać
7. Umarłych pogrzebać
i co do duszy:
1. Grzesznych upominać
2. Nieumiejętnych pouczać
3. Wątpiącym dobrze radzić
4. Strapionych pocieszać
5. Krzywdy cierpliwie znosić
6. Urazy chętnie darować
7. Modlić się za żywych i umarłych.
Usłyszałam dziś trafne określenie, co do tych uczynków. Są drogą spotkania Boga z człowiekiem. I to w dwie strony: człowiek przez nie spotyka Boga i Bóg przez nie schodzi do człowieka. Trakt miłosierdzia. Wędrujmy w życiu nim!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz