A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. J 3, 13-17
Byłam dziś w Gostyniu na pielgrzymce osób konsekrowanych.
Coś z tego co usłyszałam:
Niesprawiedliwość nas dotyka wokół. Dotyka człowieka przez wieki. Jest to doświadczenie, które nosimy na sobie namacalnie. A jednak wyrywa się z głębi człowieka wołanie, że to nie tak ma być!
Skąd to człowiek wie, kto mu to powiedział, że ma być inaczej, że niesprawiedliwość nie powinna być ostateczna?
Ma to od Boga! I Jezus na krzyżu, z którego zmartwychwstaje, jest świadkiem tej prawdy noszonej w głębi serca ludzkości.
Krzyża nie da się zrozumieć, trzeba go przyjąć. Przyjmując życie, przyjmujemy krzyż. Przyjmując krzyż, przyjmujemy Życie.
Wiem to, ale dziękuję za przypomnienie
OdpowiedzUsuń:) wszyscy zapominalscy jesteśmy i przypominać sobie mamy wzajemnie
OdpowiedzUsuń