Przynosili Jezusowi dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego.[...]
Zaprawdę powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego". I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je. Mk 10, 13-16
"Pamiętam, jak pewnego razu, wyjeżdżając z miasta Salta, w odpust pewna pokorna kobieta prosiła kapłana o błogosławieństwo. Ksiądz powiedział: "Ależ była pani na Mszy św.!" I wyjaśnił całą teologię błogosławieństwa mszalnego. Wyjaśnił dobrze. Kobieta podziękowała za tak precyzyjne wyjaśnienie i pochwaliła księdza. Kiedy odszedł podeszła do innego kapłana i poprosiła o udzielenie błogosławieństwa! Wszystkie te słowa do niej nie dotarły, bo potrzebowała czego innego: chciała być dotknięta przez Pana. To jest wiara, jaką zawsze znajdujemy, a wzbudza ją Duch Święty. Musimy ją ułatwić, sprawiać by wzrastała, pomagać w jej rozwoju" - powiedział papież Franciszek dziś podczas homilii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz