wtorek, 21 maja 2013

21 V, przylgnąć do Pana

Synu, jeżeli masz zamiar służyć Panu, przygotuj swą duszę na doświadczenie. Zachowaj spokój serca i bądź cierpliwy, a nie trać równowagi w czasie utrapienia. 
Przylgnij do Niego, a nie odstępuj, abyś był wywyższony w ostatnim twym dniu. Przyjmij wszystko, co przyjdzie na ciebie, a w zmiennych losach utrapień bądź wytrzymały [...]
Bądź Mu wierny, a On zajmie się tobą, prostuj swe drogi i Jemu zaufaj. Syr 2,1-11

Weszliśmy z całym Kościołem w czas zwykły. Zielony kolor szat liturgicznych będzie nam to przypominał. Zwykłość, codzienność z jednej strony, a pragnienie bycia z Bogiem z drugiej, to będzie naszym chlebem powszednim.
Dobrze, że dziś padają słowa pouczające jak się zachować mamy. Doświadczenia przyjdą - to normalne. Ale nie tracenie równowagi to już nie takie normalne, o to zadbać trzeba. Kiedy wydaje się, że się wali wszystko i chce się samemu zabrać za zbawianie świata - przylgnąć do Pana!
Być wiernym i ufać. To konkretne wskazówki na drogę codzienności.

Fot. Właśnie tak przylgnąć do Pana, jak mała Ala do nogi mamy. Uczepić się Go. Wówczas też odnajdziemy się w dzisiejszej Ewangelii - jako dzieci.

4 komentarze:

  1. Przylgnąć do Pana ( tak jak mała Ala :)), uchwycić się Jego ręki i nie wypuszczać. To pragnienie wciąż mam w sercu. Panie Jezu, nie wypuszczaj mnie z Twojej dłoni, nawet wówczas gdy ja chciałabym się wyrwać. Trzymaj mnie mocno!

    OdpowiedzUsuń
  2. Amen. Cóż więcej trzeba...

    OdpowiedzUsuń