Synu, jeżeli masz zamiar służyć Panu, przygotuj swą duszę na doświadczenie.
Zachowaj spokój serca i bądź cierpliwy, a nie trać równowagi w czasie utrapienia.
Przylgnij do Niego, a nie odstępuj, abyś był wywyższony w ostatnim twym dniu.
Przyjmij wszystko, co przyjdzie na ciebie, a w zmiennych losach utrapień bądź wytrzymały [...]
Bądź Mu wierny, a On zajmie się tobą, prostuj swe drogi i Jemu zaufaj. Syr 2,1-11
Weszliśmy z całym Kościołem w czas zwykły. Zielony kolor szat liturgicznych będzie nam to przypominał. Zwykłość, codzienność z jednej strony, a pragnienie bycia z Bogiem z drugiej, to będzie naszym chlebem powszednim.
Dobrze, że dziś padają słowa pouczające jak się zachować mamy.
Doświadczenia przyjdą - to normalne. Ale nie tracenie równowagi to już nie takie normalne, o to zadbać trzeba. Kiedy wydaje się, że się wali wszystko i chce się samemu zabrać za zbawianie świata - przylgnąć do Pana!
Być wiernym i ufać. To konkretne wskazówki na drogę codzienności.
Fot. Właśnie tak przylgnąć do Pana, jak mała Ala do nogi mamy. Uczepić się Go. Wówczas też odnajdziemy się w dzisiejszej Ewangelii - jako dzieci.
Przylgnąć do Pana ( tak jak mała Ala :)), uchwycić się Jego ręki i nie wypuszczać. To pragnienie wciąż mam w sercu. Panie Jezu, nie wypuszczaj mnie z Twojej dłoni, nawet wówczas gdy ja chciałabym się wyrwać. Trzymaj mnie mocno!
OdpowiedzUsuńI mnie trzymaj mocno
UsuńAmen.
UsuńAmen. Cóż więcej trzeba...
OdpowiedzUsuń