środa, 28 września 2011

28 IX dokądkolwiek

Gdy Jezus z uczniami szedł drogą, ktoś powiedział do Niego: „Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz”.
Jezus mu odpowiedział: „Lisy mają nory i ptaki powietrzne gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć”.
Łk 9,57n

Czytam tytuł mojego blogu: "Iść za Barankiem" i myślę sobie, że brzmi dumnie, aczkolwiek w kontekście dzisiejszej Ewangelii czuję, że na wyrost...
Bo napisać można, można też pragnąć, ale doświadczenie pokazuje, że gdy przychodzi mała (albo wcale niemała) przeprowadzka, to wcale nie jest takie proste udać się w inne miejsce... Początkowa gorliwość, początkowa dyspozycyjność, kiedy zostawiało się swoją małą Ojczyznę, swój kraj, jakoś z czasem się przytępia.
Do tego jeszcze, jak zauważyła kiedyś w komentarzu Paulina, ja mam gdzie głowę oprzeć.
Co wobec tego?
Czy to, że moje pójście za Barankiem, moja droga za Jezusem, jest w rzeczywistości na wyrost, muszę zacząć się smucić? W żadnym wypadku - jestem w Jezusie, On sam jest moją Drogą. A każdy, nawet najmniejszy wewnętrzny krok na tej Drodze jest sensowny i upodabnia mnie do Niego. Może i daleko jest cel, ale idę w dobrym kierunku.

2 komentarze:

  1. ZAPRASZAM NA MOJE STRONY, AGNIESZKA SHOSHANA SYSKA (WERONIKA Z JEROZOLIMY OD BIERZMOWANIA)...: https://pl.pinterest.com/agnieszkasyskaj/boards/

    OdpowiedzUsuń