środa, 10 kwietnia 2024

10 IV, modlę się Psalmem

Będę błogosławił Pana po wieczne czasy, *
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem, *
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.
                         R. Biedak zawołał i Pan go wysłuchał
Wysławiajcie razem ze mną Pana, *
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał *
i wyzwolił od wszelkiej trwogi.
      Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością, *
      oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
      Oto zawołał biedak i Pan go usłyszał, *
      i uwolnił od wszelkiego ucisku.
Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych, *
aby ich ocalić.
Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry, *
szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę. (Ps 34)

Są takie dni, że czuję się niemrawo (chyba najlepsze określenie, nie znajduję bardziej odpowiedniego). Może św. Ignacy inaczej to by nazwał, nawet wiem jak ;). Nazwałby to strapieniem duchowym.
Mniejsza o nazwę. Bardziej się troskam o to, żeby nie przebimbać (ciekawe słowo, samo wpadło).  Ale wielki słownik języka polskiego wyjaśnia: spędzić czas, nie wykonując żadnych pożytecznych czynności, które powinno się wykonywać.
Więc biorę się za Psalm, który dziś liturgia podpowiada.
***
Muszę jeszcze dopisać, bo właśnie wpadłam na tekst audiencji dzisiejszej papieża Franciszka.
Mówi o męstwie, o dwóch jej aspektach, bardzo mnie zainteresował ten pierwszy:
...Pierwsza jest skierowana do wnętrza nas samych. Istnieją wrogowie wewnętrzni, których musimy pokonać, a którzy nazywają się niepokój, udręka, strach, poczucie winy: wszystkie siły, które burzą się w naszym wnętrzu i w niektórych sytuacjach nas paraliżują. Jak wielu wojowników poddaje się, zanim jeszcze podejmie wyzwanie!, nie zdają sobie bowiem sprawy z tych przeszkód wewnętrznych. Męstwo to przede wszystkim zwycięstwo nad samym sobą. Większość lęków, które się w nas rodzą jest nierealistyczna i w ogóle się nie spełnia. Lepiej więc wezwać Ducha Świętego i stawić czoła wszystkiemu z cierpliwym męstwem: jeden problem na raz, tak jak potrafimy, ale nie sami! Pan jest z nami, jeśli Mu ufamy i szczerze szukamy dobra. Wtedy w każdej sytuacji możemy liczyć na Bożą opatrzność, która nas osłoni i uzbroi.
A potem następuje drugi ruch cnoty męstwa, tym razem o bardziej aktywnym charakterze. Oprócz prób wewnętrznych, istnieją wrogowie zewnętrzni, którymi są próby życiowe, prześladowania, trudności, których się nie spodziewaliśmy i które nas zaskakują. Rzeczywiście, możemy próbować przewidzieć, co nam się przydarzy, ale w dużej mierze rzeczywistość składa się z wydarzeń nieobliczalnych, a na tym morzu czasami nasza łódź jest miotana przez fale. Męstwo czyni z nas odpornych żeglarzy, którzy się nie boją i nie zniechęcają...

4 komentarze:

  1. A ja się uczepię tego przebimbać - bo jakoś to mnie dziś bardziej korci. Przecież w tym przebimbać jest jednak jakieś odniesienie do Bim Bomu - teatrzyku studenckiego z Gdańska. Dziś pewnie nikt by o nim nie pamiętał, gdyby nie debiut Janusza Morgenstrerna „Dowidzenia, do jutra”, który kolejnym pokoleniom przypomina czym był ten teatrzyk. Te piękne etiudy lalkarskie zapadają w pamięć i obrazują, jak to bimbać wcale nie oznacza niewykonywania żadnych pożytecznych czynności. To, co inni uważają za absolutnie niepożyteczne, u innych wywołuje zadumę, z której wydobywa się pragnienie miłości.

    Leszek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe, co piszesz. Teatrzyku z Gdańska nie znam. Ale ciekawe to, że nasze przebimbania mogą być zadumą czy światłem dla innych.

      Usuń
    2. Skoro nie znasz, to naprawdę radzę obejrzeć „Dowidzenia, do jutra” ze Zbyszkiem Cybulskim (i całą plejadą aktorów Teatrzyku Bim-Bom - takich jak Jacek Federowicz, Tadeusz Chyła i wielu, wielu innych).

      Usuń
    3. Postaram się :). Ja wychowałam się w Wilnie, w czasie kiedy kontakty z Polską były bardzo przeszkodzone, stąd moje młode lata nie były w klimacie kultury polskiej wprost, ale bardziej takiego patriotyzmu kresowego.

      Usuń