Trochę tego, o czym mówi Jezus już widać... Widziałam kiedyś dokumentalny film o powodzi, a właściwie o tsunami. Bezradność i trwoga.
Jednak nie mi przywoływać te zagrożenia. Wiem, że jestem mała wobec takich wstrząsów.
Natomiast do mnie należy usłyszeć Słowo o tym, co ja mam robić. Słyszę, że Jezus - moje odkupienie - zbliża się.
Pierwsze czytanie dzisiaj kończy się zdaniem: „Błogosławieni, którzy są wezwani na ucztę Godów Baranka” (Ap 19,9). Te same słowa słyszę podczas każdej Eucharystii: "Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata, błogosławieni, którzy zostali wezwani na ucztę Baranka".
Pierwsze czytanie dzisiaj kończy się zdaniem: „Błogosławieni, którzy są wezwani na ucztę Godów Baranka” (Ap 19,9). Te same słowa słyszę podczas każdej Eucharystii: "Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata, błogosławieni, którzy zostali wezwani na ucztę Baranka".
Przychodzę wezwana. A niesamowitym jest to, że ta uczta staje się też dla mnie "godami", weselem. Z miejsca zaproszonej grzesznicy przesuwa mnie Miłosierdzie na miejsce oblubienicy...
Fot. "...królestwo Boże jest już blisko." (Łk 21,31)
OdpowiedzUsuńPanny roztropne opatrzyły swe lampy i nawet kwiaty przygotowały..., a te spośród nich, które w pewnym momencie "wystygły", zdążyły już na mieście zakupić oliwę. To moja wersja, choć oczywiście nie należy lekceważyć napomnień sprawiedliwego w swym miłosierdziu Pana, bo sprawa nader poważna!
"Idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie!" (Mt 25,9)
UsuńPosłuchałem, a oto jeden ze Sprzedających, u którego zakupiłem oliwę... https://www.youtube.com/watch?v=EHOAfUKrWW4