... Pouczał bowiem swoich uczniów i mówił im: „Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity po trzech dniach zmartwychwstanie”. Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać.
Tak przyszli do Kafarnaum. Gdy był w domu, zapytał ich: „O czym to rozprawialiście w drodze?” Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy... (Mk 9,30-37)
O, jak bardzo uciekamy od cierpienia! Widać to na przykładzie apostołów; kiedy Jezus mówi im o rzeczach trudnych, oni rozmawiają ze sobą o władzy... Przyglądam się tej sytuacji, bo lepiej to widać u innych, niż u siebie.
Jestem dziś w trakcie takiego ćwiczenia: przez dzień słucham siebie - w rozmowach zewnętrznych i tych wewnętrznych(!) - kiedy zaś przyjdzie wieczór i pora rachunku sumienia, pozwolę Jezusowi na zadanie mi pytania: "O czym rozmawiałaś w drodze dzisiejszej codzienności?".
Fot. urocza fotka, od-dźwięczę się zahaczając o temat pierwszeństwa i wielkości, który jest na topie. Otóż na teledysku widać wyraźnie, że mężczyzna prowadzi śpiewająco, można powiedzieć "gra pierwsze skrzypce", ale to kobieta na drugim planie wybija rytm sercem. Hmm...i bądź tu mądry?, dobrze że mamy Ewangelię, Pan żyje i pouczy :)
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=uxCPkg_Ee3Q