Ja za nimi proszę, nie proszę za światem, ale za tymi, których Mi dałeś, ponieważ są Twoimi. Wszystko bowiem moje jest Twoje, a Twoje jest moje, i w nich zostałem otoczony chwałą. Już nie jestem na świecie, ale oni są jeszcze na świecie, a Ja idę do Ciebie”. (J 17,1-11a)
Dwie sprawy, a nawet trzy:
1) Jezus mówi o uczniach do Ojca, że są "Twoimi". Wiem, że ja też!
2) Jezus prosi za uczniów. Prosi też za mnie.
Choć Jezusa nie widzę bezpośrednio, choć dla moich zmysłów jest nierejestrowalny, wiem, wierzę, że we mnie chce być chwałą otoczony. Jest we mnie, kiedy żyję Jego Duchem.
3) Modlitwa Jezusa jest skuteczna. Odchodząc ze świata, tym "swoim" na świecie udziela swego Ducha.
Ostatnio, w oczekiwaniu na Zesłanie Ducha, przeczytałam i uradowałam się:
Chrześcijaństwo nie jest salą gimnastyczną, żebyśmy musieli nieustannie wypacać z siebie miłość bliźniego i ciągle się w niej "ćwiczyć". Pięknie pisze o tym św. Jan od Krzyża w swoim Żywym płomieniu miłości. Powiada, że Duch Święty jest nie tylko ogniem, który spala, ale także ogniem, który przekształca nas w "miłość przyjemną". Duch Święty, przyjemna Boża miłość, zanurza duszę w chwale Bożej i odświeża ją mocą Bożego życia, daje więc człowiekowi ogromną radość, szczęście, spełnienie, zdolność kochania.
Nie znaczy to, że nie powinniśmy zabiegać o miłość, i to bardzo konkretnie. Jednak w pierwszym rzędzie to Duch Święty jest tym, kto otwiera człowieka na miłość. Doświadczenie, że jest przez Boga akceptowany i kochany, uzdalnia człowieka do wychodzenia poza siebie i stawania się darem dla drugich. Miłość bliźniego nie jest więc jedynie owocem naszej samodyscypliny i naszego wysiłku; jest owocem Ducha Świętego (por. Ga 5, 22), poszerza nasze serca (Vojtěch Kodet).
Fot. Niezapominajki - bym nie zapomniała :).
"Wypacać" - co znaczy, pomyłka to, czy celowy zabieg językowy?
OdpowiedzUsuńTo w tekście cytowanym :). Rozumiem, że pochodzi od "pocić się". Przy wielkim wysiłku - wiele potu :).
UsuńPolski język jest piękny! Mnie się bardzo spodobała ta metafora: Nie musimy wypacać z siebie miłości bliźniego. Gdy Duch rozszerza nasze serce, wtedy ogarniamy nim kogo trzeba! :)
UsuńW pierwszej chwili pomyślałem, że to błąd lub coś po czesku (ze względu na autora), jakoś tak mnie zaćmiło, że zapomniałem, iż można jednak coś wypocić, wypacać :-)
UsuńOjej..ale jeden duch w Kościele:) Mam ostatnio podobne przemyślenia :)
OdpowiedzUsuń