„Och, czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić? Wiem, kto jesteś: Święty Boży”.
Lecz Jezus rozkazał mu surowo: „Milcz i wyjdź z niego”. Wtedy zły duch rzucił go na środek i wyszedł z niego nie wyrządzając mu żadnej szkody. (Łk 4,31-37)
Jeśli tylko jest we mnie pytanie posądzające Boga o zło, jest i zły...
Im szybciej nastąpi konfrontacja z Jezusem tym lepiej - nie wyrządzi mi żadnej szkody - unieszkodliwi i wyrzuci tylko tego, który miesza, który blokuje przyjęcie Jezusowej prawdy.
Lubię modlić się. Lubię modlić się też dlatego, że wówczas rozpoznaję wydarzenia zbawcze w swoim życiu.
A przecież nie przeznaczył nas Bóg, abyśmy zasłużyli na gniew, ale na osiągnięcie zbawienia przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który za nas umarł, abyśmy czy żywi, czy umarli, razem z Nim żyli. Dlatego zachęcajcie się wzajemnie i budujcie jedni drugich, jak to zresztą czynicie. (1 Tes 5,1-6.9-11)
No właśnie, zachęcajcie się wzajemnie i budujcie :). To właśnie czynię i ten apel pawłowy zmobilizował mnie do napisania dziś.
***
Od wczoraj jestem u siebie w Krakowie, czy innymi słowy: u Niego i z Nim w Krakowie :).
Wszystkiego DOBREGO na nowym miejscu :)
OdpowiedzUsuńdziękuję
OdpowiedzUsuń