[...] Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło jedno z tych małych. (Mt 18,1-5.10.12-14)
Wikipedia o pogardzie:
stan uczuciowy będący mieszaniną braku szacunku i niechęci. Zbliżony do nienawiści, ale zawierający komponent poczucia wyższości wobec osoby pogardzanej.
Skoro jest to uczucie, stąd samo w sobie nie jest celem, ale zadaniem (w sensie: uczucia same w sobie po prostu są, są amoralne, dopiero, co zrobimy idąc za nimi jest czynem moralnym). Jezus mówi wprost, byśmy nie gardzili nikim.
Pogarda idzie w parze z poczuciem wyższości, stąd pytanie apostołów o pierwsze miejsce w królestwie niebieskim. Moja tożsamość nie ma nic wspólnego z brakiem poczucia wartości lub z przerostem poczucia wyższości. Nie od tego zależy! Od czego zależy? - od miłości Pasterza, która jest wierna i nie zwodnicza (por. Ps 32).
Przypowieść o zabłąkanej owcy (któż nią nie bywa?!) pokazuje Tego, który kocha bezwarunkowo. W tej dzisiejszej perykopie Mateusza jest mowa o owcy zabłąkanej - autor sugeruje, że z własnej woli... (gdzie indziej, np.u Łukasza będzie mowa o owcy, którą gubi pasterz).
Wobec tego, dziś po prostu wezwanie:
Owco, daj się odnaleźć!
Nie gardź innymi, ale też nie gardź sobą! Jesteś kochana!
Fot. z internetu.
Domniemywam, iż owca oddaliła się w poszukiwaniu innego (Innego) pastwiska, albo też poszła szukać drugiej (Drugiej) zabłąkanej owcy...:) p.
OdpowiedzUsuń