Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźmijcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem łagodny i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Mt 11,28-30
Jak dobrze, że to słowo dziś pada. Jezus przychodzi z tym, co potrzebne. I zaprasza nas do przyjścia do Niego.
Ważny jest mój krok w Jego stronę. Czasem, to dłuższa podróż... ale ważny jest już pierwszy krok, decyzja na spotkanie.
Ja jestem w tej podroży. A ty?
ADWENTUS - przyjść do Przychodzącego!
Pierwszy krok był. Następny również. I jeszcze jeden. Na pielgrzymce pojawić się może taki moment, że juz nie chcesz iść dalej lub zabrakło ci sił. Wtedy trzeba pozwolić, by ciągnęli cię inni.
OdpowiedzUsuńTrzeba pozwolić...by ciągnęli cię inni.
UsuńCodziennie wychodzę, wyjeżdżam i przybliżam się do bezpośredniego spotkania z Panem i czekam z utęsknieniem.
OdpowiedzUsuńPs. Wczoraj byłam u Salezjanów na Eucharystii i spotkaniu w domowej kaplicy z Jezusem w Najświętszym Sakramencie. Jezus był we mnie, przede mną, mogłam dotknąć Jego Mieszkania a On błogosławił mi, uzdrawiał, dzięki posłudze kapłana.
ON jest dobry! Anno, dobrze, że idziesz ku Niemu. Doświadczasz, że On też wychodzi ku Tobie. I jest spotkanie.
Usuń