"...Bo nie opuszczę cię, dopóki nie spełnię tego, co ci obiecuję".
A gdy Jakub zbudził się ze snu, pomyślał: "Prawdziwie Pan jest na tym miejscu, a ja nie wiedziałem". Rdz 28, 10-22a
Obietnica i Obecność.
Byłam dziś na Mszy świętej, po której wyruszała pielgrzymka rowerowa do Częstochowy. Biskup mówił o dialogu z Bogiem, o wzajemnych obietnicach. Bywa że prosimy mocno i konkretnie obiecując, że jeśli..., to w moim życiu będzie tak i tak... Bóg nie boi się takich z nami rozmów. A my z czasem o nich zapominamy lub wycofujemy się z danego słowa.
Jednak na obietnicę chcę dziś popatrzeć z innej strony, z tej jedynej niezłamywalnej. Bóg mi obiecał na chrzcie świętym, że będzie moim Ojcem, że przyjmuje mnie za syna (za córkę w Synu). Ile dalszych obietnic w tymże duchu mi dał! Czy jestem ich świadoma?
Czy jesteśmy świadomi Bożych obietnic? Jeśli nie, to nie czekamy, nie wypatrujemy Jego wszechmocnej prawicy.
A ON jest i jak Jakub możemy wykrzyczeć w każdej chwili: "prawdziwie Pan jest na tym miejscu". Wiem?
Wiem! I powiem Mu dziś, tak po prostu: "dobrze, że JESTEŚ", czy raczej uświadomię sobie, że "jestem, bo JESTEŚ", że "miłuję, bo MIŁUJESZ".
W ty roku - nie. Ale pragnienie rośnie, może dorośnie na rok przyszły :)
OdpowiedzUsuńCałą zimę masz na trenowanie ;)
OdpowiedzUsuń...Wiem ale zapominam. Dzięki za przypomnienie :D
Spraw, Boże, bym i ja dotrzymała obietnic zarówno Tobie złożonych jak i ludziom. Amen.
OdpowiedzUsuńDobrze ,że JESTEŚ,jestem,bo JESTEŚ,miłuję, bo MILUJESZ
OdpowiedzUsuń