Pisałam przed miesiącem - notka z 14 stycznia - o swoim pragnieniu Ziemi Świętej i gotowości na to, że może nigdy ono się nie ziści. Nie minął miesiąc a wydarzyło się wiele. Jestem na liście pielgrzymów, którzy z końcem lutego jadą do Ziemi Świętej. :)
Takie to wszystko świeże, że nie mogę sama do końca uwierzyć.:) Cuda się zdarzają.
Jeszcze kontekst opiszę, bo uśmiech wywołuje. Ponawiałam swoje śluby wieczyste po raz pierwszy publicznie po 12 latach i w tygodniu po tym wydarzeniu przyszła propozycja i możliwość pielgrzymki. Traktuję to niejako podróż poślubną ;).
Chwała Panu!. Ucałuj ode mnie ziemię po której chodził nasz Zbawiciel i pomódl się za nas.
OdpowiedzUsuńPs. To ja nawet boję się marzyć, aby się nie spełniły :) Mam w pokoju pamiątkę z pobytu w Jerozolimie od mojej przyjaciółki; piękną ikonę Matki Bożej Jerozolimskiej.
Chwała Panu. Ucałuję od Ciebie, Anno, ziemię po której chodził Jezus.
UsuńDzięki.
Nie bój się marzyć!
Dziękuję :)
UsuńCieszę się razem z Tobą Baranko .Teraz dużo jest w roku wiary organizowanych pielgrzymek do Ziemi Świętej.Słyszałam,że najlepiej organizują takie wyjazdy Franciszkanie, ale nie mam osobistych doświadczeń .Od nas też ma być diecezjalna pielgrzymka w cenie ponad 3000 zł. no i na pewno dodatkowe koszty - trochę dużo :)
OdpowiedzUsuńDzięki za dzielenie mej radości.
UsuńNie muszę myśleć o kosztach. Oblubieniec przewidział i to...
Nawet dziś dostałam niezwykłą niespodziankę, ktoś przyszedł i darem, by wspomóc ten wyjazd.
Czuję się mała i patrząc na to, co widzę, zazdroszczę sama sobie...
Nie wiem, nie umiem okazać wdzięczności Bogu (też ludziom), ale też wiem, że On widzi serce, widzi, że tam głęboko jestem Jego i jestem wdzięczna...
Tak, Franciszkanie dobrze organizują, koleżanka była bardzo zadowolona a koszt wynosił 900 zł i 1040 USD na 8 dni
Usuń