Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone [...] Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie Łk 6, 36-38
Zasada bardzo prosta.
Po której stronie stajesz, po tej zostaniesz i po tej cię zastaną...
Świetnie komentuje to Łusiak SJ, zacytuję, bo warto:
"Czy słowa dzisiejszej Ewangelii oznaczają, że Bóg stosuje odwet? Oczywiście, że nie. Dziś Jezus nam wyjaśnia, że po prostu każdy znajdzie się kiedyś "u siebie". Ci, którzy potępiają, znajdą się wśród potępiających, a przebaczający wśród przebaczających. Chodzi o to, byśmy "zapisali się" do właściwego towarzystwa. Zapisujemy się, obierając odpowiedni styl życia. Miłośników Miłości kiedyś Bóg zbierze razem i zaludni nimi Niebo. Zwolennicy egoizmu natomiast zbiorą się osobno i zaludnią piekło".
Jest jeszcze awaryjne wyjście: Czyściec i dobrze że jest, ta była ostatnia deska ratunku, miejsce oczyszczenia. My jednak chciejmy prosto do Nieba, pracujmy na Niebo.
OdpowiedzUsuńSłowo "była" zupełnie niepotrzebne.
OdpowiedzUsuńhttp://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,13505,wplyn-na-wynik-konklawe-adoptuj-kardynala.html
OdpowiedzUsuńDzięki, Anno!
Usuń"zapisujmy się" każdego darowanego nam dnia do towarzystwa Miłośników Miłości
OdpowiedzUsuńzapisujmy się!
Usuń