Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. J 3, 13-17
Na zdjęciu Góra Krzyży na Litwie. Pielgrzymi zanoszą swoje krzyże i wieszają jeden na drugim. Inaczej to wyglądało jeszcze przed 20 laty, inaczej dziś. Można wyobrazić ile krzyży przybyło.
Wymowny to gest, zostawić swój krzyż przy krzyżu Chrystusa, złączyć swój z Jego. Zewnętrzny gest prosty i łatwy, trudniej zostawić u Jego stóp, u stóp Wywyższonego swoje bolączki, niepewności i zmartwienia.
Wyczytałam ostatnio gdzieś, że zmartwienie jest łagodną formą ateizmu.
Dobrze, że Kościół świętuje podwyższenie Krzyża i tak umacnia moją wiarę.
Byłam, zostawiłam tam swój krzyż. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!:)
baranek