Po długiej nieobecności byłam dziś na Eucharystii na Wawelu.
Dzisiejsza Liturgia, Słowo i postać św. Teresy Benedykty od Krzyża i jej życie, zogniskowały mi się w jednym zdaniu antyfony pokomunijnej:
Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną (Ps 23)
Być dzieckiem Boga znaczy oddać się w ręce Boga, czynić Jego wolę, złożyć w Jego Boskie ręce swoje troski i swoje nadzieje, nie męczyć się obawą o przyszłość. Na tym polega prawdziwa wolność i wesele synów Bożych. Posiada je niewielu ludzi, nawet prawdziwie pobożnych i po bohatersku gotowych na każde poświęcenie. (E. Stein, Z własnej głębi)
O dar świadomości obecności Boga w każdym ułamku życia modlę się dla siebie i dla tych, których w sercu noszę.
Fot. Ostatnie zdjęcie Edyty Stein, lato 1942 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz