...Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światła. Łk 16,1-8
Ta przemyślność rządcy jest roztropna, tak ją ocenia Pan.
I przestrzega nas, tych, którym bliżej do światła (bliżej przez poczucie, że się należy do Kościoła), że zarzucamy troskę o naszą przyszłość przez brak przebaczenia bliźnim.
A co ma to wspólnego z rozdawaniem cudzego dobra? - może zrodzić się pytanie.
I jest na to odpowiedź: "a cóż mam, czego bym nie otrzymał?" (1 Kor 4,7)
Najważniejszą sprawą w tej trosce o przyszłość naszą jest przebaczenie. Świetnie to ujął o. M. Łusiak SJ:
"Kiedy przebaczamy, to zawsze dajemy komuś coś, co nie jest naszą własnością. Chrześcijanin to człowiek świadomy tego, że należy do Boga. A jeśli należymy do Boga, to kiedy ktoś nas krzywdzi, zabiera coś Bogu".
Jeśli uwalniamy kogoś z długu Bożego (przebaczając), to czynimy coś co przynależy dzieciom Boga, naśladujemy Tego, który oddał siebie samego na okup za nas: „Chrystus nas umiłował i samego siebie wydał za nas jako dar i ofiarę dla Boga, jako miłą woń” (por. Ef 5, 2).
Dziś pierwszy piątek miesiąca - uczę się przebaczania, ofiarowania i miłowania.
Kiedy przebaczamy, to zawsze dajemy komuś coś, co nie jest naszą własnością.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że długi czas (parę godzin od przeczytania minęło) byłem pod urokiem tej myśli. Ale nagle zakołatała inna (tak sama z siebie - dziś nie czytałem Herberta) - Zaiste nie w twojej mocy przebaczać w imieniu tych, których zdradzono o świcie
Nadużycie, jakie powstało w tej skądinąd pięknej myśli (i wypowiedzianej w jak najlepszych intencjach), płynie z nieprecyzyjności określenia, że należymy do Boga. Należenie do kogoś kojarzy się nam przedmiotowo. Tymczasem każdy z nas jest podmiotem - i to ta różnica sprawia, że każdy skrzywdzony ma prawo przebaczyć i tylko on ma to prawo.
Innymi słowy to, że należymy do Boga, nie narusza naszej podmiotowości, a przez to do nas należy przebaczenie.
OdpowiedzUsuńNie miałam na myśli przebaczania za kogoś, tylko w swoim imieniu - ale krzywda wyrządzona mi, jest krzywdą Bogu, skoro jestem Jego - każdy chrześcijanin jest...
OdpowiedzUsuńPrzebaczając obniżamy "Boży dług" krzywdziciela. To w kontekście tej Ewangelii.
Ale idąc konsekwentnie za tą myślą A jeśli należymy do Boga, to kiedy ktoś nas krzywdzi, zabiera coś Bogu, to nie do nas należy przebaczanie, lecz jedynie i wyłącznie do Boga.
OdpowiedzUsuńA jednak należy ono do nas.
Tak, należy ono do nas.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dobrej niedzieli życzę.