sobota, 8 grudnia 2012

8 XII, znaleźć łaskę u Boga

Anioł wszedł do Niej i rzekł: "Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą". Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: "Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga..." Łk 1,26-38

Nie mogę nie zadziwiać się tajemnicą Niepokalanego Poczęcia Maryi. Obdarowana miłosierdziem, obdarowana łaską. Po prostu "znalazła łaskę u Boga"...
I ja (i ty) "znalazłam łaskę u Boga". Zostaliśmy łaską obdarowani na chrzcie świętym.

Trochę lektury:
"Jestem świadoma, że już przez chrzest zostałam zanurzona we Krwi Baranka i zostałam obdarowana łaską nowego życia. Pragnę żyć z całej pełni Chrystusowej Łaski i dlatego za szczególną Patronkę mojej drogi obieram Maryję Niepokalaną – pierwszą Odkupioną. Pełnia łaski to nie tylko nieobecność grzechu, ale to obecność Ducha Świętego, to pełnia miłości, otwierająca nas bez miary na zbawcze dzieło Chrystusa. Maryja imponuje mi swą łagodnością barankową, która jest wielką odwagą, śmiałością: oddać życie wyrzekając się buntu. Zawierzenie i pełnia łaski pozwoliły Maryi wypełnić w sposób doskonały posłannictwo współpracy z dziełem zbawienia, nadały najwyższą wartość Jej współdziałaniu z ofiarą. Wiem, że Niepokalana będzie mnie uczyć współpracować z łaską – tu i teraz, gdyż całe Jej życie było podobne do naszego, dzieliła we wszystkim los naszej ziemskiej kondycji". (A.S. - czyli ja)

***
Z Dzienniczka s. Faustyny:
[Jezus]: Niezmiernie Mi jest miłe to twoje stanowcze postanowienie zostania świętą. Błogosławię wysiłkom twoim i dostarczę ci sposobności do uświęcenia się. Bądź uważną, aby nie uszła żadna sposobność, którą ci poda Moja Opatrzność do uświęcenia, Jeżeli ci się nie uda wykorzystać danej sposobności, nie trać spokoju, ale uniżaj się głęboko przede Mną i z wielką ufnością zanurzaj cała w Moim miłosierdziu, a tym sposobem zyskujesz więcej niż utraciłaś, bo pokornej duszy hojniej się dawa, więcej, aniżeli ona sama prosi...(Dz 1361)

 [Faustyna]: ...W czystych promieniach Twojej miłości zmieniła dusza moja swą cierpkość i stała się owocem słodkim i dojrzałym, teraz mogę być całkowicie pożyteczna Kościołowi, przez osobistą świętość, która drgnie życiem w całym Kościele, gdyż wszyscy stanowimy jeden organizm w Jezusie, dlatego wysilam się, aby ziemia serca mojego rodziła owoce dobre, choć może nigdy oko ludzkie ich nie dostrzeże, jednak przyjdzie dzień, że się pokaże, że tym owocem karmiło się i karmić się będzie wiele dusz.(Dz 1364)

2 komentarze: