Wodzu domu Izraela,
który na Synaju dałeś Prawo Mojżeszowi,
przyjdź nas odkupić mocą Twojego ramienia. (antyfona)
Od dzieciństwa powtarzałam w pacierzu, zanim padały słowa dekalogu: "Jam jest Pan, Bóg Twój, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli..."
Tak, Bóg "udowodnił", że jest wodzem i to dobrym wodzem. Wyprowadził lud z niewoli, wyprowadził zwycięsko i w wolności.
Co więcej Jego ramię jest nadal mocne i zwycięskie.
Wnioski dla mnie i pytania:
Jakiemu przywództwu ja się poddaję? Czy nie zdradzam swej przynależności do domu nowego Izraela = Kościoła przez własne strategie działania?
Warto zwyczajnie i po prostu wyznać swoją przynależność do Pana. O Adonaj!
Zobacz http://robertkasprowicz.com/spiewnik/bo-nikt-jak-ty/
***
Trochę lektury:
Św. Efrem, Hymn na Boże Narodzenie:
"Józefie, synu Dawida, nie bój się"
Józef trzymał w ramionach
Syna Ojca niebieskiego
jak noworodka,
i służył Mu jak swemu Bogu.
Znajdował w tym przyjemność
jakby w dobroci samej;
i czcił Go,
on, wcielona sprawiedliwość (Mt 1,19).
Wielki był jego niepokój!
"Jakże jest mi dane
mieć w Tobie syna
który jesteś Synem Najwyższego?
Uniosłem się przeciw Twej matce
i zamierzałem ją oddalić.
Nie wiedziałam,
że w Jej łonie był wielki skarb,
który uczynił mnie bogatym
w moim ubóstwie".
"Król Dawid
wyłonił się spośród moich przodków
i założył koronę.
Jak wielkie jest ubóstwo
do którego doszedłem!
Zamiast być królem, jestem robotnikiem;
ale przytrafiła mi się korona
skoro spoczywa na moim sercu
Pan wszelkich koron".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz