"Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ..."
"Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż ją do mego boku"... J 20,19-31
Dotknij Jego ran, Tomaszu, dotknij za nas wszystkich. Dotknij z całą ufnością.
Jezus chce być dotykany. Chodzi o dotyk Jego ran, o dotyk miejsca zranienia. Ten dotyk nie rodzi w Jezusie odwetu, a wręcz przeciwnie wyzwala miłosierdzie.
Dotyk ran, które na sobie zatrzymują zło, które nie przekazują zła dalej. To jest dotyk klamki drzwi wejściowych do raju...
Podnieś rękę, nie ociągaj się, te drzwi chcą się otworzyć przed tobą!
«Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam».
i pomyśl Baranko,przecież my nie dotykamy,my Go codziennie SPOŻYWAMY!BEZ GRANIC.....pozdrawiam w zadziwieniu
OdpowiedzUsuń