Jan Chrzciciel stał wraz z dwoma swoimi uczniami i gdy zobaczył przechodzącego Jezusa, rzekł: „Oto Baranek Boży”. Dwaj uczniowie usłyszeli, jak mówił, i poszli za Jezusem.
Jezus zaś odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni idą za Nim, rzekł do nich: „Czego szukacie?” Oni powiedzieli do Niego: „Rabbi! (to znaczy: Nauczycielu), gdzie mieszkasz?” Odpowiedział im: „Chodźcie, a zobaczycie”... J 1,35-42
Uczniowie Jana usłyszeli, jak mówił o Jezusie i poszli za Jezusem. Musiał mówić przekonywująco, całym sobą.
Mówienie o Jezusie i pokazywanie Go innym (m.in. katechumenom) jest i moim doświadczeniem. Bardzo pragnę, by każdy z nich poszedł wewnętrznie za Jezusem. By każdy z nich odkrył zamieszkanie Jezusa w tabernakulum. By każdy z nich otworzył swe serce na Jezusa-Eucharystię.
Ale też moim doświadczeniem (i świadectwem) jest moja osobista droga za Jezusem, za Barankiem. Ja dziś już wiem, gdzie On mieszka. Wiem, że jest u Ojca. Sama jeszcze jestem w drodze i chcę słyszeć często to pytanie: "czego szukasz?", by świadomie iść dalej, bo ...
"niemądry to wędrowiec, który pociągnięty urokiem ukwieconych łąk zapomina dokąd miał zamiar skierować swe kroki" (Grzegorz Wielki).
Właśnie dziś ktoś dla mnie ważny przypomniał mi, co pisałem po czytaniu J 1,29-34. A notkę zakończyłem tak Aż nad Jordan przyszedł Jezus - już następnego dnia odeszli od niego dwaj ulubieni uczniowie. Po ludzku klęska, niepowodzenie. A jednak Jan czekał na tę chwilę i cieszył się z niej, gdy przyszła.
OdpowiedzUsuńI tego wszystkiego i wam życzę.
"Aby On wzrastał a ja się umniejszał"... - tak powinno być we wszystkim.
OdpowiedzUsuńA wczoraj przypadkiem odkryłam, że właśnie dziś przed rokiem "wdepnąłeś" na moją ścieżkę. :)
OdpowiedzUsuńNo proszę - nie sądziłem, że to tylko rok. Wydawało mi się, że jesteś "od zawsze" (w czym tylko nieco przesadzam - no bo jednak wiem, że Twój blog jest stosunkowo młody).
OdpowiedzUsuńBaranko!
OdpowiedzUsuńFajnie doświadczyć,że choć idziesz trochę innym "górskim szlakiem" (inny kolor i przebieg szlaku),to zmierzamy dokładnie na ten sam szczyt.
Dużo sił,zwłaszcza,gdy napotkasz "wilki" w owczej,barankowej skórze,trzymaj się!Dobrze,że jesteś.
http://okruszek-chleba.blog.onet.pl/
Dzięki za podanie okruszka chleba na górskim szlaku :). Wzmocniłaś mnie. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńz tym wzmocnieniem to na wzajem,ZAWSZE wzmacniają SPOTKANIA z ludźmi DOBREJ WOLI.
OdpowiedzUsuńPomódl się za mnie,bo ktoś próbuje mnie zniszczyć posługując się chyba BARDZO słabymi ludźmi.Czuje wyczerpanie.
okruszek