Był właśnie w synagodze człowiek opętany przez ducha nieczystego. Zaczął on wołać: „Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Święty Boży”.
Lecz Jezus rozkazał mu surowo: „Milcz i wyjdź z niego”. Wtedy duch nieczysty zaczął go targać i z głośnym krzykiem wyszedł z niego.
A wszyscy się zdumieli, tak że jeden drugiego pytał: „Co to jest? Nowa jakaś nauka z mocą. Nawet duchom nieczystym rozkazuje i są Mu posłuszne”. Mk 1,21-28
Jezusowe "milcz" ma moc. Każde słowo Jezusa ma moc. Obym tylko chciała słuchać tego, co mówi Pan Bóg (por. Ps 85,9)!
Często łatwiej jest słuchać własnych uczuć, czy podszeptów Złego, który ciągle (od raju to się toczy) ukazać chce mi Boga jako tego, który jest mi nieżyczliwy.
A przecież równie często przychodzi do mnie słowo błogosławieństwa. Ono też ma moc.
Duch nieczysty jest posłuszny Jezusowi, opuszcza człowieka opętanego. Ja chcę byś posłuszna słowu błogosławieństwa, jak Anna z I czytania (1 Sm), która po błogosławieństwie Helego poszła sobie [...] i nie miała już twarzy tak smutnej jak przedtem.
obfitości Bożej mocy
OdpowiedzUsuńdzięki i nawzajem
OdpowiedzUsuń