Na sześć dni przed Paschą Jezus przybył do Betanii, gdzie mieszkał Łazarz, którego Jezus wskrzesił z martwych. Urządzono tam dla Niego ucztę. Marta posługiwała, a Łazarz był jednym z zasiadających z Nim przy stole. Maria zaś wzięła funt szlachetnego i drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi nogi, a włosami swymi je otarła. A dom napełnił się wonią olejku. J 12,1-3n
Przed swą paschą Jezus jest w gościnie u przyjaciół. Myślę, że potrzebuje teraz doświadczenia miłości i ciepła. Maria "przeczuwa", że Jezusowi nie jest łatwo. Rozumiem Marię, że chce Jezusowi okazać miłość.
Moja miłość? Jaka jest moja miłość? Czy wydaje przyjemną woń? Czy moja ofiara, wyrzeczenie są momentami wzrostu?
Maria dając siebie w tym geście, otrzymuje też od Jezusa miłość. Za pośrednictwem włosów przyjmuje woń Jezusa...
Maria zawsze wybierała najlepszą cząstkę..
OdpowiedzUsuń