Kiedy Zachariasz w wyznaczonej dla swego oddziału kolei pełnił służbę kapłańską przed Bogiem, jemu zgodnie ze zwyczajem kapłańskim przypadł los, żeby wejść do przybytku Pańskiego i złożyć ofiarę kadzenia. [...]
Naraz ukazał mu się anioł Pański, stojący po prawej stronie ołtarza kadzenia. Przeraził się na ten widok Zachariasz i strach padł na niego. Lecz anioł rzekł do niego: „Nie bój się, Zachariaszu; twoja prośba została wysłuchana [...] Łk 1,5-25
Dwa zwiastowania. Dwa: "nie bój się". Po jednym padają słowa: "błogosławiona, któraś uwierzyła", po drugim: "będziesz niemy, bo nie uwierzyłeś".
A Bóg przychodzi i dziś. Przychodzi w czasie zadań wyznaczonych dla mego oddziału, przychodzi w mojej codzienności.
Po czym poznam, że to On przychodzi?
Może trzeba zamilknąć, by uwierzyć, by Słowo przemówiło...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz