I mówił im wiele w przypowieściach tymi słowami: «Oto siewca wyszedł siać. A gdy siał, niektóre [ziarna] padły na drogę, nadleciały ptaki i wydziobały je. Inne padły na miejsca skaliste, gdzie niewiele miały ziemi; i wnet powschodziły, bo gleba nie była głęboka....
[...] Tak spełnia się na nich przepowiednia Izajasza: Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie, patrzeć będziecie, a nie zobaczycie. Bo stwardniało serce tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli, żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli, ani swym sercem nie rozumieli: i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił. Mt 13,1-23
Glebo mego serca... Czasem stwardniała jak skała, czasem powierzchowna jak droga, czasem kłująca jak ciernie, czasem przeorana i nawilżona, gotowa na przyjęcie ziarna Słowa. Nie tylko od łaski Bożej zależy jakość mego serca ale i od mojej współpracy z nią. Czy potrafię współpracować? Różnie bywa...
Ziarno padające na glebę mego serca zatrzymaj się, chcę Cię przyjąć.
Z dzisiejszej katechezy Benedykta XVI:
"Przypowieścią" Bożą jest sam Jezus, Jego Osoba, która w znaku człowieczeństwa ukrywa, a zarazem objawia boskość. W ten sposób Bóg nie zmusza nas do uwierzenia w Niego, ale pociąga nas ku sobie prawdą i dobrocią swego Syna wcielonego: miłość bowiem szanuje zawsze wolność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz