A gdy Jezus był w Betanii, w domu Szymona Trędowatego, i siedział za stołem, przyszła kobieta z alabastrowym flakonikiem prawdziwego olejku nardowego, bardzo drogiego. Rozbiła flakonik i wylała Mu olejek na głowę. A niektórzy oburzyli się, mówiąc między sobą: Po co to marnowanie olejku? Wszak można było olejek ten sprzedać drożej niż za trzysta denarów i rozdać je ubogim. I przeciw niej szemrali. Lecz Jezus rzekł: Zostawcie ją; czemu sprawiacie jej przykrość? Spełniła dobry uczynek względem Mnie. Bo ubogich zawsze macie u siebie i kiedy zechcecie, możecie im dobrze czynić; Mnie zaś nie zawsze macie. Ona uczyniła, co mogła; już naprzód namaściła moje ciało na pogrzeb. Zaprawdę, powiadam wam: Gdziekolwiek po całym świecie głosić będą tę Ewangelię, będą również na jej pamiątkę opowiadać o tym, co uczyniła.Mk 14, 1 – 15, 47)
Czas Wielkiego Tygodnia rozpoczęty. Czas dla Jezusa. A może bardziej czas ZOBACZENIA, co Jezus zrobił dla nas, dla mnie. Czas Jezusa dla mnie - odwraca perspektywę.
"Po co marnować olejek?" - niektórzy mówili.
Po co marnować czas na liturgię, na adorację? - bedą mówili.
Chcę, bo kocham Tego, który mnie ukochał.
Fot. Może takim olejkiem nardowym jest dziś dla nas ... czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz