Jezus wszedł do świątyni i zaczął wyrzucać sprzedających w niej.
Mówił do nich: «Napisane jest: "Mój dom będzie domem modlitwy"... Łk 19,45-48.
Ja i ty też jesteśmy Jego domem. Ile w nas modlitwy (tj. synowskiej relacji z Nim) a ile kupiectwa (zasługiwania)?
Niesamowite jak On walczy o wolność i bezinteresowność każdego z nas. We wczorajszej perykopie zapłakał, wzruszył się, a dziś konkretyzuje troskę wyrzuceniem handlujących.
Ze mną bywa odwrotnie, najpierw wkurzę się a potem zapłaczę i już nie mam sił do zmiany... Jezus zapłakał a potem słuszny gniew przemienił na oczyszczenie.
Fot. Wota w kaplicy Matki Miłosierdzia w Ostrej Bramie.
Zachęcam do posłuchania:
:) Też zachęcam... https://www.youtube.com/watch?v=C7vvPXz-Qes
OdpowiedzUsuńPiękne... dzięki
Usuń