To mówi Pan:
«Na pustynię chcę ją wyprowadzić i mówić do jej serca. I będzie Mi tam uległa jak za dni swej młodości, gdy wychodziła z egipskiego kraju.
I poślubię cię sobie na wieki, poślubię przez sprawiedliwość i prawo, przez miłość i miłosierdzie. Poślubię cię sobie przez wierność, a poznasz Pana». Oz 2, 16b. 17b. 21-22
Wczoraj pytanie, dzisiaj odpowiedź. Pan sam odpowiada, po co wyprowadza na pustynię.
Pustynia to czas łaski. Czas bliskości Boga, choć to też czas trudności. Dlatego jej nie lubimy. Myślę o duchowej pustyni, oczywiście.
A wszystko po to, by dawać nam Siebie. Bóg chce mnie (nas) poślubić. Chce ze mną (z nami) jednoczyć się w miłości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz