Jezus udał się za Jezioro Galilejskie, czyli Tyberiadzkie. Szedł za Nim wielki tłum, bo widziano znaki, jakie czynił na tych, którzy chorowali. [...]
A kiedy ci ludzie spostrzegli, jaki cud uczynił Jezus, mówili: "Ten prawdziwie jest prorokiem, który miał przyjść na świat".
Gdy więc Jezus poznał, że mieli przyjść i porwać Go, aby Go obwołać królem, sam usunął się znów na górę. J 6, 1-15
Cały dla ludzi a równocześnie zakotwiczony w Ojcu i słuchający Ojca. Taki jest Jezus.
Towarzysząc Jezusowi przyglądam się Jego działaniu, zachowaniu, Jego miłości do ludzi i Jego wierności Ojcu. Bliskość Jezusa, Jego miłość i naśladowanie Go, pomaga mi usunąć się wówczas, kiedy wszystko wokół krzyczy "należy ci się"...
„Jezus więc wziął chleby i odmówiwszy dziękczynienie, rozdał siedzącym; podobnie uczynił z rybami, rozdając tyle, ile kto chciał.”
OdpowiedzUsuńMoja uwagę bardzo zatrzymało dzisiaj to zdjęcie, świetne!!
ale w słowach Ewangelii zobaczyłam Boże Miłosierdzie rozlane na nas.
Jak bardzo Jezus wie czego nam potrzeba, jak to błogosławi, i rozdaje tyle, ile kto chce.
Tylko chcieć :)
zfd
Tyle, ile kto chciał... Jaką w sobie pojemność miał. Tyle Miłosierdzia otrzymał.
OdpowiedzUsuńTak jest - tylko chcieć!
:)
A zdjęcie mego autorstwa. Ziemia Święta... i słuchający Ludzik.
Lucki Ludzik ;)
OdpowiedzUsuń