sobota, 10 lipca 2010

wygrzeć serce...

Dziś chwila słońca i odpoczynku.
W Twoim, Jezu, Słońcu wygrzeć serce swoje, żebym i „zimą” przyznawała się do owego Słońca, które zostawia swój ślad „letni”.

Kończy się dziś tydzień, którego kolekta prosiła Boga o udzielenie wiernym duchowej radości. Zauważyłam to kilka razy na Eucharystii, zwłaszcza, kiedy uczestniczyłam w języku litewskim – wtedy ucho bardziej czujne :). Może przez tę modlitwę trochę bardziej akceptuję swój nieokreślony smutek. Może nie tylko ja go doświadczam?... – skoro Kościół prosi o radość swego Boga.
Modlitwa Kościoła staje się też moją najbardziej osobistą.
.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz