Pielgrzymowałam dziś do św. Brata Alberta. Wiele intencji ostatnio noszę w sercu, a na chrzcie na drugie dano mi Alberta. :) Więc... nie tyle wypadało, co bardzo chciałam go odwiedzić.
Wyniosłam stamtąd taką myśl:
"Żeby nauczyć się być dobrym jak chleb, trzeba nauczyć się podejść do stołu, na którym leży chleb. Trzeba nauczyć się wziąć chleb z tego stołu".
Chleb w tej myśli oznacza po prostu miłość, to wszystko, co otrzymujemy, co jest darem. Przyjęcie rodzi wdzięczność i szacunek.
Tylko człowiek obdarowany miłością, jest w stanie miłować, być dobrym jak Chleb.
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz