Rozważaliśmy w czwartek dzisiejszą Ewangelię (Łk 6, 27-38) na kręgu biblijnym. Ewangelię o miłości nieprzyjaciół. Trudną Ewangelię. Po ludzku nie do zrealizowania. Nawet jeśli ... to do czasu, aż się czara przeleje. Bez łaski - nic.
Ale dziś dostałam dwa światła. Jedno - obrzęd przyjęcia do katechumenatu dzieci w wieku rozeznania i drugie - to dzisiejsze II czytanie, cytowane wyżej.
Chrzest jest otwarciem w nas przestrzeni dla Boga i Jego łaski, jest obietnicą, że kochać będziemy jak On, że będziemy nosić obraz Człowieka niebieskiego.
Fot. chrzcielnica w formie krzyża w Szczecinie w jednym z kościołów - rzadka sprawa
Na swoim blogu zamieściłem świetne każenie ks. Piotra Celejewskiego, którego zakończenie było takie:
OdpowiedzUsuńJeżeli odkrywasz w sobie miłość do nieprzyjaciół, miłość, która nie jest oczywista, miłość, która przekracza proste ramy sprawiedliwości, miłość, która nie jest prostą wzajemnością – jesteś synem/córką Boga Najwyższego, którego słońce wschodzi nad dobrymi i nad złymi. O tym jest w dzisiejszej Ewangelii. Jesteś synem/córką Najwyższego.
(…)
Miłość do nieprzyjaciół nie jest nakazem moralnym, w sensie musisz kochać nieprzyjaciół. Tam jest obietnica Będziesz kochać nieprzyjaciół, jeśli będziesz żyć w komunii ze mną, w bliskości ze mną, jeśli przyjmiesz mój sposób myślenia, jeśli przyjmiesz moje życie, będziesz żył w jedności ze swoim Bogiem. Odkryjesz w sobie sposób do kochania, którego sam w sobie się nie spodziewasz.
I o to dzisiaj się módlmy, abyśmy byli synami/córkami Boga Najwyższego i potrafili kochać tych, którzy często dla nas są trudni, a za których On oddał swoje życie.
Amen.
Amen.
UsuńTak też myślę, jak mówi o miłości ks. Piotr
Polecam całe kazanie - https://listy-o-milosci-ps.lerus.pl/2025/02/przebaczenie-jest-najtrudniejsza-forma-milosci/
Usuń